Nic ponad pociąg – jego ociężałą, wiecznie przybrudzoną elegancję, która burzy statykę przestrzeni swym regularnym szumem. Żaden inny pojazd nie wpasował się do tego stopnia w przyrodę, nie zrósł się z krajobrazem tak mocno, niczym topniejący lód na marcowych jeziorach, bieg sarny czy zachwaszczone pole.
Michał Olszewski, Zapiski na biletach